Cześć:)
Pewnie się zastanawiacie dlaczego akurat ta książka. Mimo, że czas świąt Bożego Narodzenia i zimy minął, a za oknem mamy wiosnę i jest trochę cieplej uważam, że naprawdę warto ją przeczytać.
Jako, że jestem wielką fanką Camilli nie mogłam przejść obok tej książeczki(143 strony;)) obojętnie i tak trafiła do mnie pewnego bardzo mroźnego popołudnia. Kiedy za moim oknem sypał śnieg, czułam się zupełnie jak bohaterka powieści:) Myślę, że teraz także nie będziecie mieć problemu żeby przeczytać ją jednym tchem, bo książka niesamowicie wciąga;)
Wydawca: Czarna Owca
Tłumaczenie: Sawicka Inga
Indeks: 12306497
Opis z tyłu książki:
"Na tydzień przed świętami Bożego Narodzenia młody policjant Martin Mohlin jedzie na wyspę Valon, by poznać rodzinę swojej narzeczonej. Uroczysta kolacja przeradza się jednak w dramat- niespodziewanie na ziemię osuwa się martwy senior rodu i najbogatszy członek rodziny Liljecronas- Ruben. Martin nie ma wątpliwości, że doszło do morderstwa. sytuacja jest tym bardziej niebezpieczna, że z powodu zamieci śnieżnej nie można wydostać się z wyspy. Uwięzieni w domu goście czują na plecach oddech śmierci..."
Jak w przypadku każdej książki Camilii zostałam dosłownie pochłonięta od pierwszego zdania. Całej powieści towarzyszy nastrój niepokoju, bo jakbyście się czuli uwięzieni w domu z mordercą, którym może być każdy?
Książka o rodzinie z którą najlepiej wychodzi się na zdjęciu, a także dla fanów Sherlocka Holmesa, który w tym przypadku był jedną z inspiracji dla Lackberg:)
Koniec naprawdę zaskakujący. "Zamieć śnieżna i woń migdałów" to ciekawa pozycja na zbliżający się weekend dla tych co nie mają zbyt wiele czasu, a chcieliby przeczytać coś co trochę potrzyma w napięciu. Jestem pewna, że po przeczytaniu z chęcią sięgniecie po po kolejne bardziej złożone kryminały Lackberg.
Moja ocena:
8/10
Czekam na Wasze oceny:)
Pozdrawiam;*
Ta książka była moją pierwszą i na razie jedyną przygodą z twórczością Lackberg, ale na pewno nie ostatnią. "Zamieć śnieżna i woń migdałów" to niezła książka, chociaż słyszałam, że jedna z najsłabszych w porównaniu z całym dorobkiem pisarki.
OdpowiedzUsuńAutorki czytałam tylko "Latarnika" i choć było to przyjemne doświadczenie, nie czułam się totalnie zachwycona. Ale nie wyluczam, że sięgnę po jeszcze jakąś powieść tej autorki - może właśnie "Zamieć..." :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji, by zapoznać się z tą autorką, ale widzę, że już najwyższa pora, by sięgnąć po jej książki. Ta pójdzie na pierwszy ogień. :)
OdpowiedzUsuń